Między „Skałą” a twardym miejscem: jak radzę sobie w spornym Gibraltarze

Z kultowymi czerwonymi budkami telefonicznymi, tradycyjnymi pełnymi angielskimi śniadaniami i sklepem M&S w stylu vintage, to jak wejście na główną ulicę Wielkiej Brytanii z lat 70. Ale to nie jest urocza wioska na angielskiej wsi - to Gibraltar.
Położone na południowym wybrzeżu Hiszpanii, to brytyjskie terytorium zamorskie oferuje wszystkie wygody Wielkiej Brytanii, a oprócz kilku detali, takich jak palące słońce i populacja małp, przypomina odwiedzającym, że znajdują się ponad 1500 kilometrów od Wielkiej Brytanii.
Według serwisu MailOnline, w Gibraltarze działają takie znane marki jak Morrisons , Costa Coffee i Card Factory, a miejscowi chętnie zajadają się treściwymi pieczonymi mięsami, popołudniową herbatą i innymi brytyjskimi przysmakami.
Na początku tego tygodnia Wielka Brytania zawarła przełomowe porozumienie z UE, zapewniające „płynną” granicę z Hiszpanią. Oznacza to, że podróżni będą mogli przekraczać granicę lądową bez kontroli, co otwiera drogę do długo oczekiwanego porozumienia po Brexicie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Brytyjczycy zamieniają tradycyjne daty na „ekstremalne jednodniowe wycieczki” – odrzutowy romans CZYTAJ WIĘCEJ: Brytyjscy urlopowicze unikną długich kolejek na lotniskach po zawarciu umowy granicznejOsoby wjeżdżające do Gibraltaru drogą lądową będą mogły cieszyć się bezproblemową podróżą. Każda osoba przylatująca na Gibraltar z Wielkiej Brytanii będzie musiała przejść dwie kontrole – jedną przez lokalne władze Gibraltaru i drugą przez Hiszpanię działającą w imieniu UE, gdyż granica lądowa zapewnia bezpośredni dostęp do europejskiej strefy Schengen – podaje Express .
Pomimo zaktualizowanego porozumienia, Wielka Brytania i Gibraltar szybko podkreśliły, że nie ma to wpływu na suwerenność terytorium. Miejscowi nadal używają brytyjskiego funta i mają brytyjskie paszporty, mimo że są bliżej Maroka niż Manchesteru.

Gibraltar może wkrótce stać się wschodzącą gwiazdą wśród miejsc wakacyjnych, a linie lotnicze rozważają nowe trasy międzynarodowe do brytyjskiego terytorium zamorskiego. Obiecuje odwiedzającym wyjątkowe połączenie brytyjskiego uroku i śródziemnomorskiego stylu, o czym świadczy niezliczona liczba ekspatów TikToka i lokalnych twórców.
Meg Leigh, dziewczyna z Yorkshire, a obecnie mieszkanka Gibraltaru, od czterech lat dokumentuje swoje słoneczne przygody na TikToku, dając obserwującym wgląd w swoje idylliczne życie, na które składają się spacery brzegiem morza i spotkania z małpami.
W wirusowym filmie TikTok Meg ujawnia swoją miłość do swojego adoptowanego domu: „Nie przeprowadziłabym się z powrotem do Wielkiej Brytanii. Cztery lata później jestem właścicielką domu, mam pracę na całe życie i lepszą jakość życia. Trzy lata później i chociaż tęsknię za rodziną i przyjaciółmi, kocham swoje życie w Gibraltarze”, ostrzegając jednocześnie, że Gibraltar może być „bardzo drogi” i zalecając bezpieczeństwo pracy przed przeprowadzką.

Rightmove podaje, że średnia cena nieruchomości spadła do 491 867 funtów ze względu na duży popyt i koszty importu. Mieszkańcy odczuwają skutki finansowe, jednak turyści nie muszą się martwić o wymianę walut i mogą robić zakupy w sklepach wolnocłowych z luksusowymi artykułami, takimi jak biżuteria czy perfumy.
Inna popularna użytkowniczka TikToka, Hannah (@lidbetterlidbetter) z południa Anglii, gromadzi miliony wyświetleń dzięki fragmentom ukazującym jej codzienne życie w tym słonecznym zakątku Wielkiej Brytanii.
„To jak Wielka Brytania, tyle że w słońcu” – zażartowała w jednym z viralowych filmów, w którym można zobaczyć orkiestry marszowe, tradycyjne budki telefoniczne i znane sieciowe marki – nie wspominając o piaszczystych plażach, wycieczkach połączonych z obserwacją delfinów i niesławnych małpach Gibraltaru.
„Witamy w Wielkiej Brytanii, ale w słońcu” – oświadczyła w innym fragmencie.
Zwróciła uwagę, że choć można znaleźć McDonald's, Burger Kinga i Costa, menu mogą się różnić, a większość miejscowych jest dwujęzyczna i w codziennej rozmowie łączy angielski i hiszpański.
„Jest mały! Ale prawdziwe poczucie wspólnoty i doskonałe systemy szkolne i zdrowotne” – kontynuowała.
A może najbardziej osobliwa cecha?
Lotnisko.
Hannah uchwyciła moment, w którym samochody zatrzymały się, aby przejechać przez pas startowy, który dziwnie przecina główną drogę. Ruch jest wstrzymany do czasu, aż samoloty wystartują lub wylądują, zanim pojazdy dostaną zielone światło, aby przejechać.
„Jedną z najdziwniejszych rzeczy w Gibraltarze jest prawdopodobnie cały ten scenariusz z pasem startowym i lotniskiem. To naprawdę dziwne” – zauważyła.
Daily Mirror